Nasz coroczny festival zbliża się wielkimi krokami. Tym razem nasza radomska sekcja występuje w roli gospodarza imprezy więc mamy trochę roboty związanej z organizacją eventu. Nauczeni doświadczeniem lat ubiegłych wzięliśmy się za to z odpowiednim wyprzedzeniem. Dzięki temu wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że w tym roku uda nam się uniknąć tzw. "przedeventowej sraczki" czyli nerwowych sytuacji związanych z dopinaniem wszystkiego w ostatnim tygodniu. Jest fajnie. Mamy szerokie wsparcie wielu życzliwych nam osób i instytucji i ogólnie zapowiada się mega pozytywnie ale jest jeden mały, malutki problem. W tym roku nigdzie nie jedziemy...
W tym roku jest w Radomiu! Trochę lipa, nie? Nie wiem jak Wy ale ja zawsze wolałem wyjazdowe eventy. Na wyjazdach zawsze jest ten specyficzny klimat związany z byciem daleko od domu, z podróżą i nowym, nieznanym miejscem. A może w tym roku uda nam się zrobić wyjazdową atmosferę na miejscu? Spróbujemy? Wszystko w naszych rękach! :)
Po świętach organizacja eventu wejdzie w ostatni etap- info niebawem!
E.T.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz