piątek, 21 kwietnia 2017

Suple okiem capoeiristy

   Od czasu do czasu ktoś mnie pyta co za suple piję przy okazji treningu, po co to robię, czy są efekty i czy w ogóle warto. Postaram się tu na podstawie własnych doświadczeń odpowiedzieć na wszystkie te pytania, a przy okazji rozwiać parę mitów i nieścisłości jakie krążą wokół tematu sportowej suplementacji. Spróbuję zwięźle, szybko i konkretnie. Zapraszam do lektury i mam nadzieję, że komuś się przyda. Na początek parę punktów:


1. Suplementy i odżywki to nie są sterydy, hormony czy inne niedozwolone środki dopingowe. Dziewczynom nie rosną od nich wąsy, a facetom włosy na plecach. Suplementy (jak z resztą sama nazwa wskazuje) służą uzupełnieniu i wspomaganiu diety sportowca. Czy jesteś sportowcem? Wrócimy do tego za chwilę.
2. Suplementy i odżywki to nie magiczna mikstura Asterixa, którą wystarczy pomieszać, wypić i wystrzelisz w kosmos z progresem. One mają wspomóc twoją pracę, a nie zrobić ją za Ciebie. 
3. Czy suplementy i odżywki są dla każdego? Na pudełku jest napisane dla kogo nie są. Jest też napisana taka formułka, że nie należy ich stosować jako substytutu zróżnicowanej, zdrowej diety ale kto by tam czytał jakieś pierdoły z pudełek. Mocno jednak sugeruję zapoznać się z tym drobnym fragmentem, w którym producent podaje sposób przyjmowania i dawki. Jeśli jest napisane 10g to przyjmujemy 10g, a nie trzy razy tyle. Zwłaszcza w przypadku taniego białka efekty potrafią być druzgocące. Nie chcecie tego!


   Czy trenując capoeira potrzebujesz suplementacji? Możesz potrzebować. Zależy to jednak od tego ile trenujesz oraz z jakim nastawieniem do tego podchodzisz. Suplementy sportowe powstały z myślą o sportowcach. Wow, ale odkrywcze- powiesz. To tak jakby napisać, że rękawice bokserskie powstały z myślą o bokserach. No niby tak, ale o ile powszechnie wiadomo kto jest bokserem, a kto nie jest, ze sportowcami bywa różnie. Jest taka tendencja, że każdy kto z jakąkolwiek regularnością uprawia jakąkolwiek aktywność fizyczną niejako z automatu uważa się za sportowca. Co bardziej wkręceni wpisują sobie to nawet jako zawód w profilu na FB, a tymczasem do tego by być w ścisłym znaczeniu tego słowa sportowcem na chociażby półprofesjonalnym poziomie jesteście kochani bardzo daleko...

    Czas na kubeł zimnej wody. Jeśli wasza aktywność sportowa ogranicza się jedynie do tych 4,5 godzin capoeira w tygodniu (o ile jesteście na wszystkich treningach) to nie jesteście sportowcami. Robicie to rekreacyjnie. Moim zdaniem suplementacja jest przy takim podejściu po prostu zbędna i nic specjalnego nią nie osiągniecie. Nie zrozumcie mnie źle. Nie ma nic złego w rekreacyjnym uprawianiu capoeira. W zasadzie ogromna większość osób na świecie robi to rekreacyjnie. Nie napisałem tego, żeby Was jakoś zdemotywować czy coś ale żebyście mieli odpowiednią perspektywę tego, na jakim poziomie się znajdujecie. Chcecie przejść na wyższy level? Taki, który zbliży Was chociaż trochę do tego co robią profesjonaliści? Nie ma sprawy. To jest w zasięgu każdego, trzeba jedynie zmienić swoje nastawienie do treningu, podejść do niego bardziej kompleksowo. Rozbijmy ten etap na trzy kroki:

Po pierwsze- Praca. Mamy trzy treningi w tygodniu. Na początek wystarczy o ile wykorzysta się je na maksa. Postarajcie się na każdym treningu dawać z siebie wszystko, pilnować najdrobniejszych szczegółów i pytać za każdym razem, gdy macie jakieś wątpliwości. Spróbujcie też zidentyfikować swoje braki na poziomie podstawowych cech motorycznych (siła, szybkość, wytrzymałość, gibkość, koordynacja) które utrudniają wam wykonywanie poszczególnych elementów. Pracujcie nad nimi dodatkowo we własnym zakresie (kettle, akro, siłka itd). Nie wiecie jak to ugryźć? Zapytajcie na treningu.
Po drugie- Dieta i regeneracja. Jeśli robimy już robotę, zadbajmy, by nasz organizm miał na to paliwo. Sportowcy mają swoje plany żywieniowe, wy też powinniście mieć. Ponownie, nie wiecie jak się zabrać za dietę? Zapytajcie, a postaram się pomóc. Powinniście też zapewnić sobie odpowiednią ilość snu i odpoczynku po to, by umożliwić organizmowi regenerację i utrzymać wysoki poziom energii.
Po trzecie- suplementacja. I teraz ważne- ten krok jest dla Was opcjonalny i wynika z dwóch poprzednich. Potrzebujesz go w przypadku, gdy przy ilości pracy jaką wykonujesz nie jesteś w stanie z jakiegoś powodu zapewnić sobie odpowiedniej dawki składników odżywczych z diety i/lub wystarczającej dawki odpoczynku na regenerację. Dopiero wtedy! Traktuj suple jako wspomaganie diety i regeneracji, a nie jako drogę na skróty do sportowej formy. Tylko tak moim zdaniem będzie to miało sens i osiągniesz maksymalną korzyść z ich stosowania.  

   Chyba tyle... Miłego weekendu!
E.T.
   




   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz