poniedziałek, 26 października 2015

Vingativa

Vingativa
   Jest problem. Wiesz jaki? Za mało grasz w roda. Skąd wiem? Bo zawsze jest za mało, nigdy dosyć! Wstęp niczym z crossfitowych motywatorów, które osobiście coraz bardziej działają mi na nerwy. W tym jednak przypadku coś jest na rzeczy.


   Nie da się nauczyć boksu nie wchodząc nigdy do ringu i nie sparując. Podobnie nie da się nauczyć capoeiry nie grając w roda. Drill "na sucho" w parach czy rzędach jest OK ale najwięcej uczymy się podczas gry z żywo reagującym na nasze poczynania (i stawiającym im opór!) partnerem. To całkiem inna jazda niż drillowanie z góry ustalonych sekwencji. 

   Nie wierzysz? To zrób eksperyment. Załóż komuś vingativa w roda. Ale nie tak, żeby tylko zaznaczyć technikę- ma się skończyć glebą. Taki "Vingativa Challenge"! Co to ma udowodnić? Już wyjaśniam.

   Vingativa technicznie jest prosta do tego stopnia, że jej drillowanie z partnerem nawet w najbardziej skomplikowanych sekwencjach szybko staje się nudne. Jak tylko przestają się mylić strony, wchodzi 10/10. A jak często potem w roda widzisz poprawnie wykończoną vingativa? Jak często w ogóle widzisz vingativa skoro to takie proste? No właśnie... Na najbliższym treningu wpadaj do roda i do dzieła! 

Miłej zabawy:)
   
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz