Z mnóstwa rozmaitych przyczyn, o których nie chce mi się rozpisywać, dzielimy naszą zorganizowaną aktywność treningową na sezony. Sezon rozpoczyna się zwykle we wrześniu. Robimy wtedy nabory i w ogóle jest to najlepszy okres by do nas dołączyć, co nie znaczy oczywiście, że później nie można. Po prostu we wrześniu odsetek początkujących jest największy więc dołączając nie czujemy się na treningu jak płotka wrzucona w ławicę piranii. Po prostu nie jesteśmy wtedy jedyną płotką i jest nam trochę łatwiej. Ale wracając do tematu, zaczynamy we wrześniu nowym naborem. Potem przychodzą miesiące pracy, podczas których realizujemy założenia treningowe i tak do przełomu kwietnia i maja. Wtedy zwykle robimy Festival, Batizado i Troca de Corda, dostajemy pierwsze i kolejne stopnie i od tego momentu jesteśmy szczęśliwi i zadowoleni z siebie aż do zakończenia sezonu w okolicach połowy czerwca.
Teraz jesteśmy właśnie na tym etapie i od dnia dzisiejszego włączamy tryb końcówki sezonu! Mamy zatem około miesiąca, podczas którego zajmiemy się na treningach rzeczami miłymi i przyjemnymi. Szybki przekrój szalonych przejść i czarodziejskich technik to jest to co tygrysy lubią najbardziej! Z drugiej strony, korzystając z niższej niż zwykle frekwencji chciałbym porobić sobie z każdym z Was indywidualnie (na ile to będzie możliwe) i pokorygować podstawowe błędy i zasugerować coś do roboty na przerwę wakacyjną.
Tak nam mniej więcej upłynie druga połowa maja i początek czerwca. We wtorek 31 maja robimy długi trening z atrakcjami, a 14 czerwca oficjalne zakończenie sezonu! Pod koniec czerwca wykręcimy natomiast luźny wypad do Warszawy na trampoliny do Hangaru 646! Więcej info niebawem!
Grad. E.T.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz